niedziela, 7 sierpnia 2022

Sokol Zilina (Novy Jicin) - FK Stary Jicin 07.08.2022

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Okręgowy Puchar Czech (Novy Jicin).
Mecz 2022: 72

Stadion nr 514.

 

 

 

 

 

 

 

Sokol Zilina (Novy Jicin) - FK Stary Jicin 07.08.2022 (4-0) 

Okręgowy Puchar Czech (Novy Jicin)

Att: 100 H: 10:15 MOV 


Kolejny związkowy bilet w kolekcji w dodatku bez pieczątki, ehhh :(.

W niedzielę koniecznie chciałem ruszyć na mecz w jakieś ciekawe turystycznie miejsce. Wybór padł na Nowy Jiczyn z uwagi na ładny rynek w tym mieście. Ponadto po tym mieście przechadzał się kiedyś sam Robert Makłowicz, kręcąc jeden z odcinków o podróżach kulinarnych.

Już na miejscu w Zilinie. Nie chodzi jednak o słowackie miasto, lecz o dzielnicę Nowego Jiczyna.

Tuż obok boiska znajduje się restauracja. W czasie meczu można było zamówić obiad. Nie było natomiast tradycyjnej giętej z grilla. Z kolei taki widok rozpościerał się na boisko z jednych ze stolików obok knajpy :P.

Regulamin.

Taki kształt ławki rezerwowych, chyba jeszcze nie widziałem.

Piwa na stadionie nie brakowało.

Tak nietypowo przystrzyżonej murawy dawno nie widziałem. Do tego ostrze jakby kosiło pod kątem, przez co pasy były mniej, lub bardziej skoszone.

Spośród ponad 500 zaliczonych stadionów, to chyba był dopiero czwarty, gdzie główna trybuna była za bramką!



Wspomniana restauracja a na prawo budynek klubowy.

Gospodarze na biało-zielono.



Gospodarze z ósmej ligi, podejmowali gości z siódmej w ramach okręgowego pucharu.




Na obiekcie nie brakowało nieskoszonych terenów zielonych, co dodawało tylko efektów wizualnych.


Boisko znajduje się w takim jakby wykopie. Z trzech stron znajduje się wał ziemny, ale jeden z nich jest zdecydowanie większy niż pozostałe. Na zdjęciu widok z najwyższej trybuny.









Wydeptane dojście na sektory.












Bramkarz gości wyglądał przerażająco :D. Aż przypomniała mi się Buka, czy też przygody wesołego diabła.
















Najwyższe miejsca na stadionie, gdzie kibice nie płacili za bilety.




Po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, aby zbiórkę za bilety, przeprowadzały aż trzy osoby. Jeden z nich to pewnie praktykant :P.



Co ciekawe, na obiekcie nie dostrzegłem tablicy świetlnej.





To gospodarze, grający o jeden poziom niżej, wygrali to spotkanie i to w stosunku aż 4-0.

Po meczu, udałem się do centrum miasta. Daleko od stadionu nie było, bo raptem jeden kilometr.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz