niedziela, 19 maja 2024

Silesia Rybnik - Gepardy Żory 19.05.2024 (Baseball)

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Ekstraliga.

 

 

 

 

 

 

 

Silesia Rybnik - Gepardy Żory 19.05.2024 (31-3) 1-Poziom-Baseball

Att: 75 H: 13:45 Cena: 0 zł MOV


Mój debiut na tej dyscyplinie sportu przypadł na mecz dwóch śląskich drużyn, czyli były to Wielkie Derby Śląska. Mecz nie był biletowany.

W dniu wyjazdu na mecz, na szybko przyswajałem zasady tego sportu i dużo to pomogło. Bez tej wiedzy na pewno bym oglądał tylko bezsensowne bieganie, oraz odbijanie i łapanie piłki.


Klub basaballowy z Rybnika ma już ponad 100 lat? Byłem w bardzo dużym szoku.


Nie sądziłem, że stadion baseballowy w Polsce może być wyposażony w żelbetową trybunę i to nawet sporych rozmiarów.





Po raz pierwszy miałem taką piłkę w dłoni, która była bardzo twarda.



W lidze baseballu i softballu, praktykuje się dwa mecze jednego dnia między tymi samymi dwoma klubami. Ja przyjechałem akurat na drugi mecz i to w momencie, kiedy akurat kończył się pierwszy. Na zdjęciu wynik pierwszego spotkania. Przerwa między spotkaniami trwała 30 minut. 







Gospodarze na niebiesko-biało.









Zawodnik Gepardów Żory.






Nie będę omawiał zasad baseballu, ponieważ też jeszcze wielu ich nie znam. Ponadto od tego są filmiki na Youtube z których sam się uczyłem. Najogólniej drużyny naprzemiennie raz bronią, raz atakują, rzucając piłką w kierunku łapacza. Przeciwnik próbuje ją odbić kijem, tak aby nie złapał jej przeciwnik pierwszym chwytem, a najlepiej odbić poza ogrodzenie.


Sędziowie w baseballu nie muszą dużo biegać. W ogóle nie muszą :P.






























Na pierwszym planie jeden z trzech zawodników najbardziej oddalonych od baz. Odnieść można było wrażenie, że nie są potrzebni, bo stali w miejscu, przez 95 % gry, kiedy byli na boisku.
















Ulubieniec rybnickiej publiczności, czyli Japończyk Rentaro Horike. Kibice w jego kierunku kierowali nawet pojedyncze słowa po Japońsku min. o Sake po meczu, a z głośników nawet na chwilę włączono jakąś japońską rytmiczną muzykę. Horike w tym meczu dwa razy odbił piłkę poza płot, przez co mógł przebiec swoje bazy, zdobywając przez to punkty.






Japonczyk Horike z głową kozy, czyli zwierza z logotypu Silesii.

Gospodarze jeszcze bardziej zdeklasowali gości w porównaniu z pierwszym meczem, bo aż...

...31-3.





I cóż rzecz o tym baseballu. Obawiałem się wielkiej nudy, pomijając już fakt, że mecze trwają dłużej niż typowe spotkania piłkarskie, siatkarskie, koszykarskie a nawet hokejowe. Byłem jednak bardzo zadowolony z przebiegu meczu i emocji zwłaszcza pod koniec meczu. Na pewno miałbym jednak inne zdanie, gdybym nie znał żadnych zasad gry. Czy kiedyś będę jeszcze na meczu baseballu? Tak!

W składzie Silesii był jeszcze jeden Japończyk tj. Kodai Hamabata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz