sobota, 27 września 2014

Podhale Nowy Targ - Sandecja II Nowy Sącz 27.09.2014

Fotorelacja wraz z opisem z meczu 9 kolejki: IV liga 2014/2015, grupa: małopolska (wschód).













Podhale Nowy Targ - Sandecja II Nowy Sącz 27.09.2014 (6-0) 5-Poziom 

Att:170 H:16:00 Cena: 0FOT MOV
Stadion ul. Parkowa (Nowy Targ)


Przed pierwszym z dwóch meczów na Podhalu był czas aby zwiedzić stare miasto w Nowym Targu.

Po zwiedzaniu przyszedł czas na mecz. Było 50 minut do meczu, kiedy byłem już pod wyremontowanym stadionem Podhala. Wtedy lekko się zdziwiłem ponieważ na obiekcie panowała dziwna cisza. Co prawda wisiały siatki na bramkach ale nie stały chorągiewki narożne. Koło budynku klubowego odbywały się jeszcze jakieś prace. Wtedy jeden z robotników poinformował mnie, że obiekt nie jest jeszcze oddany do użytku. Nie miałem kompletnego pojęcia, gdzie zostanie rozegrany mecz. Najpierw wyszukałem w internecie telefon do podokręgu po czym dodzwoniłem się do jakieś apteki. Po prostu źle wybrałem numer. Wtedy w drodze do auta natknąłem się na jakiegoś pracownika kolei. Na szczęście wiedział gdzie jest mecz. Boisko na którym miało odbyć się spotkanie znajdowało się koło lodowiska nieopodal... rynku, który zwiedzałem godzinę wcześniej. Nie byłoby takiego problemu, gdyby internetowa strona klubowa podawała kompetentne informacje, gdzie min. w dziale stadion wisi jedynie projekt nowego obiektu. Warto dodać, że to nie jedyna tak słabo prowadzona strona www jeżeli chodzi o kluby z Podhala.


Na szczęście nie spóźniłem się na pierwszy gwizdek. Jeżeli chodzi o wejściówki to mecz nie był biletowany. Przy wejściu na trybunę stała jedynie jakaś osoba z puszką, bez żadnego oznakowania. Do dzisiaj nie wiem na co była zbiórka, do której się nie przyłączyłem.

Boisko koszmar nawet jak na C-klasę, a na tym placu miał odbyć się mecz IV-ligi. Ponadto płyta była bardzo wąska. Nie wiem kto dopuszcza boiska w Małopolsce ale chyba pomylił się z powołaniem.



Gospodarze na żółto-niebiesko. Po wyjściu na boisko nie było tradycyjnego przywitania wszystkich zawodników.






Na początku meczu bramkarz Sandecji dużo i głośno podpowiadał swoim kolegom w czasie gry. Jego intensywność malała jednak wraz z ilością przepuszczanych bramek.

Ciekawy płot stadionowy.





W czasie meczu na szczęście pogoda się wyklarowała.



Fotografowie zasłaniali mi widok.







Na boisku nie było czystego zawodnika, no może poza bramkarzem gospodarzy. Zawodnik ze zdjęcia strzelił nawet bramkę. Ciekawe czy sędzia poprawnie zapisał jego numer. Bramka na moim skrócie filmowym.



W przerwie przemieściłem się na przeciwną trybunę.

Obiekt położony jest chyba obok rzeki Dunajec.




W tle lodowisko słynnego Podhala, czyli wielokrotnego mistrza Polski w hokej. Moim zdaniem z tego miejsca obiekt piłkarki prezentował się bardzo ładnie, pomimo kiepskiego boiska.

Pomiędzy lodowiskiem a boiskiem stoi budynek klubowy w stylu góralskim.







Do ciekawej sytuacji doszło podczas wykonywania rzutu karnego dla gospodarzy. Początkowo nikt nie wiedział, w tym sędzia, gdzie znajduje się punkt 11 metra.

Mecz 6-0 wygrali gospodarze. Goście praktycznie nie zagrozili drużynie Podhala. Jeżeli chodzi o poziom gry to jak na piłkę błotną było całkiem dobrze, gdzie nie brakowało składnych podań. Po tej kolejce Podhale w dalszym ciągu jest liderem tabeli a Sandecja okupuje środek stawki

Po tym meczu udałem się do Zakopanego, gdzie następnego dnia czekał mnie mecz tej samej ligi tzn. KS Zakopane z Dobrovią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz