sobota, 2 marca 2019

Dukla Praga - Sigma Olomouc 02.03.2019

Fotorelacja wraz z opisem z meczu Fortuna liga 2018/2019.
Mecz 2019: 3
Ground nr: 401









Dukla Praga - Sigma Olomouc 02.03.2019 (0-4) 1-Poziom-Czechy
Att: 1413 H: 15:00 Cena: 200 Kc FOT MOV
Stadion Na Julisce (Praga)


Przy wejściu ciężko było trafić biletem w czytnik kodu.

Tradycyjnie już w lutym lub marcu rozpocząłem swoje dalsze wyjazdy meczowe w danym roku. Tym razem wybór padł na Czechy. Nie było to takie oczywiste, ponieważ ostatni dalszy wyjazd do tego kraju zaliczyłem jesienią 2017 roku jadąc do Zlina. W Zlinie zaliczyłem też ostatni klub czeskiej Ekstraklasy, gdzie byłem po raz pierwszy na meczu. Tym razem podróż kolejową nie rozpocząłem w Czeskim Cieszynie, Karvinie, czy Bohuminie, a w Ostravie Svinovie. Do Ostravy dojechałem autem, gdzie zaparkowałem na parkingu płatnym, w dodatku położonym najbliżej dworca. Cena za jeden dzień wyniosła 150 Kc, czyli znośnie.

Z domu wyszedłem o 4:45, o godzinie 6:13 odjeżdżał pociąg, a na miejscu w Pradze byłem tuż przed 10:00.

Moja piąta wizyta w Pradze stała się faktem. Niemal za każdym razem po wyjściu z dworca skręcam w lewo w kierunku Muzeum (zdjęcie) i dalej w stronę...

...Starego Miasta.

Pełno wlepek w tym hokejowego GKS Katowice.

Po Starym Mieście przeszedłem w kierunku Mostu Karola z widokiem na Hradcany.

W czasie poprzednich wizyt w Pradze nie widziałem polskiej ambasady, co nadrobiłem w czasie obecnego wypadu.

Tramwajem nr 18 pojechałem na przestanek Zelena, obok Hotelu International, skąd było już niedaleko do stadionu. Swoją drogą ten hotel coś mi przypomina :P.

Jupitery już się wyłaniają.

Żeby jednak dojść do kas stadionu, trzeba pokonać, jeżeli dobrze policzyłem 100 schodów, uff. Kto nie chce iść po schodach może kombinować dojazd autobusem 131, który staje tuż obok kas stadionu, który jednak nie jedzie z centrum miasta jak tramwaje. Da się jednak ogarnąć tego busa wraz z metrem z centrum.

Po pokonaniu stu schodów wyłonił się pomnik największej gwiazdy Dukli Praga, czyli Josefa Masopusta. W 1962 zdobył Złotą Piłkę i wicemistrzostwo świata z Czechosłowacją, reprezentując właśnie klub Dukla Praga w którym spędził 16 lat (1952-1968). Innym znanym piłkarzem Dukli był Pavel Nedved w którym na początku kariery zagrał raptem 19 meczów.

Jeżeli chodzi o Duklę to klub kiedyś był potęgą Czechosłowacji. Największy sukces odnieśli chyba w sezonie 66/67 kiedy w 1/4 finału Pucharu Europy wyeliminowali Ajax Amsterdam właśnie na stadionie Na Julisce (otwarty w 1960 roku). W następnej rundzie nie dali rady Celticowi Glasgow, który wygrał niniejszą edycję. W półfinale zagrali jeszcze w 1986 roku ale w rozgrywkach PZP, przegrywając z Dynamem Kijów z ZSRR. W ogóle rywalizowali jeszcze z takimi klubami jak: Manchester United, Tottenham, Benfica, Górnik Zabrze, Borussia Dortmund, Real Madryt, Olympique Marsylia, Nantes, Hertha, FC Barcelona, Bayer Leverkusen, Inter Mediolan... uff sporo tego. Jeszcze raz z Dynamem zagrali w sezonie 90/91, kiedy po raz ostatni zagrali w Euro Pucharach. Po aksamitnej rewolucji i za sprawą komunistycznej przeszłości, klub popadł w kłopoty. Na domiar złego, główny rywal Sparta, przyciągał do siebie wielu sponsorów. W sezonie 93/94 klub z powodów finansowych Dukla spadła po raz pierwszy w historii z pierwszej ligi i to od razu do trzeciej. W tym czasie występował w klubie wspomniany Nedved. Jeden ze słowackich przedsiębiorców, aby pomóc klubowi, dokonał fuzji z FC Příbram i nowa Dukla Praga zajęła ich miejsce w drugiej lidze. W 1997 roku nastąpił powrót do 1 ligi, ale klub nie mógł dojść do porozumienia z armią w sprawie stadionu i musiał wynieść się do Pribramu. Było to powodem zmiany nazwy klubu, która obecnie po kilku modyfikacjach brzmi 1. FK Příbram. Nazwa "Dukla Praga" zniknęła, ale w 2001 roku inny klub Dukla Dejvice został reorganizowany w Dukla Praga. Po początkowych sezonach w niższych ligach, wykupił licencję od drugoligowego klubu z Jakubkovic, a następnie w 2011 roku awansował do pierwszej ligi w której występuje do dzisiaj, czyli do mojej wizyty.

Równo na godzinę przed meczem można było wchodzić ale i także można było nabyć bilet.

Dlaczego planowałem wyjazd na ten stadion? Czechy to jeden z moich ulubionych kierunków a skoro tak to do kilku lat chciałbym zaliczyć wszystkie stadiony czeskiej Ekstraklasy. Po Dukli pozostało mi tylko pięć stadionów. Problem w tym, iż z powodu spadków i awansów, w przyszłym sezonie prawdopodobnie będę miał do zaliczenia siedem stadionów. Duklę planowałem jednak już od dawna, a dawne plany prędzej, czy później mimo wszystko trzeba zrealizować. Dodać należy, iż Dukla gra zazwyczaj w robocze piątki, a sobota o 15 pozwalała na wyjazd i w dodatku wrócić tego samego dnia!

Szalik w przeliczeniu jakieś 50 zł!

Tuż przy wejściu na trybunę, stoi jeszcze jeden pomnik, ale nie wiem co symbolizuje.

Żaden nawet nowy stadion w Czechach nie ma chyba tak wysokiej trybuny jak na Dukli. Wysoko było również na stadionie Bazaly, który jest obecnie obiektem historycznym.

W ostatnich latach, trybuna kryta została kompletnie wyposażona w krzesełka.



Krzesełka tworzą duży napis Dukla. Śmiano się ostatnio z Dukli, iż w wyniku niskiej frekwencji, klub i tak prezentuje oprawę z napisem Dukla.



Kiełba w smaku taka średnia i w dodatku nie za gorąca.



Obiekt Juliska jest pięknie i wysoko położony, przez co w oddali rozpościera się piękny widok na Pragę. Stadion trochę mi przypominał obiekt w Podbrezovej ze względu na trybunę główną i piękne położenie.

Autokar Sigmy na tle Hotelu International.

Hymn Dukli w formie karaoke.


Dukla w żółtych strojach.















Nie wiem czy byli to kibice, którzy zakupili bilet, przez co cały czas się zastanawiałem, czy była możliwość przejścia na trybunę z miejscami stojącymi.



Maskotka klubowa.

Widzów na meczu około 1400.

W oddali widać katedrę Świętego Wita.






Na skraju trybuny skromna grupa fanów z Ołomuńca.

W przerwie meczu poznałem Karola ze strony Jada na Szpil, który przyjechał do Pragi na kilka meczów. Wcześniej kilka razy wstępnie umawiałem się na mecze min. z Karolem i to raptem 10 km od domu. Nie udało się wtedy spotkać, natomiast 350 km już tak.


Od początku spotkania wiało nudą i zapowiadało się na 0-0 po 90 minutach. Jednak jeszcze w pierwszej połowie nagle padł gol na 1-0 dla gości po strzale po ziemi zza pola karnego. Wtedy zarysowała się przewaga gości, co potwierdzili drugim golem, także po strzale zza pola karnego. Do przerwy było więc 0-2.  Po przerwie dominację narzucili gospodarze, ale goście nie pozwolili sobie strzelić bramki. Mało tego, po jednym z kontrataków padł gol na 0-3. Gol na 0-4 padł na typowym luzie, po technicznym strzale z ostrego kąta i odbiciu jeszcze od słupka. Dukla wraz z Karviną są na najlepszej drodze, aby spaść w tym sezonie do drugiej ligi. Trochę szkoda, ponieważ wolałbym, aby spadły te kluby, gdzie nie byłem jeszcze na meczu z czeskiej pierwszej ligi.

Po meczu był szybki przejazd do centrum tramwajem nr 18 i metrem. Małe zakupy i po 1,5 godziny od zakończenia spotkania, byłem już w pociągu do Ostravy. W domu byłem o 23:00.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz