sobota, 1 września 2018

TJ Vaclavovice - Sokol Dolní Lutyně 01.09.2018

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Moravskoslezský kraj A3C - CANIS I.B třída mužů sk. C. Sezon: 2018/2019.
Mecz 2018: 50
Ground nr 383











TJ Vaclavovice - Sokol Dolní Lutyně 01.09.2018 (2-7) 7-Poziom-Czechy
Att: 120 H: 16:30 Cena: 20Kc FOT MOV
Stadion TJ Vaclavovice


Związkowa Vstupenka.

Wejście na obiekt.

Piękna narożna trybuna.

Budynek klubowy przechodzi obecnie remont.


Przy wejściu za 10Kc można było nabyć program, który uprawniał do losowania nagród alkoholowych w przerwie. Spikera niestety nie było na meczu, więc całe losowanie przegapiłem. Oprócz tego za dodatkowe 10Kc można było wytypować wynik meczu.

W programie oczywiście zamieszczono najpotrzebniejsze informacje.


Goście w żółtych strojach, przystępowali do tego spotkania jako lider tabeli z kompletem trzech zwycięstw. To spowodowało, że spośród trzech stadionów z Havirova i okolic, pojechałem właśnie do Valclavovic. Pozostałe obiekty, które brałem pod uwagę, znajdowały się w Lucinie i Dolni Datyne.








Ten o to zawodnik gospodarzy wyróżniał się na boisku grą i wzrostem. Dodać należy, że zdarzyło mu się także wygrać pojedynek główkowy z wyższym przeciwnikiem. Czyż nie jest podobny do Jakuba Koseckiego? :)









Póki co to ostatnie zdjęcie moim Canonem PowerShot, którego mam od 2012 roku. Niestety w czasie tego meczu się zepsuł i nie wiem obecnie co będzie z nim dalej.

Od tego momentu są zamieszczone są fotki z telefonu.


Taki o to wucet.

Aby przejść obok tej remontady, trzeba był niemal wejść na boisko.


Widok z trybuny narożnej.








Ten pan (tak to pan) pomaga chyba w grze w golfa.




Spotkanie pomimo tego, iż od początku toczyło się w szybkim tempie, bramka dla żadnej ze stron jakoś nie mogła paść. Przed przerwą ostatecznie padły jednak aż trzy gole. Najpierw dwie bramki dla gości (drugi gol na filmie po pięknym rzucie wolnym). Tuż przed przerwą, po golu samobójczym, bramkę zdobyli gospodarze i było 1-2. Zaraz po przerwie padł kuriozalny gol dla gospodarzy, którego dokładnie nie widziałem, ale coś tam jest nagrane na filmie. Gol padł po strzale z około 25 metrów i chyba równie zaskoczony co ja, był i bramkarz gości. Potem gole strzelali już tylko goście. Najpierw na 2-3 po rzucie karnym (film), a następnie aż do 2-7. Sędzia widząc bezradność gospodarzy, nie doliczył już ani minuty i zakończył mecz.

Tym sposobem zaliczyłem w czasie meczu seniorów, kolejny obiekt do 25 km od domu. Pozostało 6 i wszystkie w Czechach. Analizując terminarze, chyba nie dam rady odhaczyć wszystkich w tym roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz