wtorek, 25 sierpnia 2015

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 24.08.2015

Fotorelacja wraz z opisem z meczu 6 kolejki: Ekstraklasa 2015/2016.














Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 24.08.2015 (2-2) 1-Poziom 
Att:4950 H:18:00 Cena: 20 FOT MOV 
Stadion im. Ernesta Pohla (Zabrze)


Przed meczem wyrobiłem sobie kartę kibica, ale niestety nie dopytałem czy była/jest ona obowiązkowa. Ponadto pisze na niej, że jest ważna tylko do końca roku (ciekawe czy w grudniu także będzie kosztować 5 zł). Oprócz karty otrzymałem coś w rodzaju potwierdzenia zakupionego miejsca, co nazywało się... biletem wstępu. Wszedłem na stadion na podstawie załadowanej karty, więc chyba nie był to bilet. Z tego co widziałem inni kibice chyba mieli ładne wydrukowane wejściówki.

W Zabrzu powstaje nowy stadion, który robi już teraz bardzo dobre wrażenie. Budowa niestety trochę się wlecze. Spośród trzech budowanych obecnie trybun, miesiąc temu została otwarta połowa jednej trybuny. Ryzyko, iż może zabraknąć biletów przed meczem jednak bardzo zmalało, co było powodem, iż po 10 latach ponownie wybrałem się na mecz Górnika przy Roosevelta. Żaden inny stadion tak długo nie czekał na moją ponowną wizytę.

Wielka wyrwa, gdzie stoi jeszcze stara trybuna kryta.


Nowy stadion będzie miał ponad 30 tyś. miejsc. Póki co jest około 5 tyś. To i tak o niebo lepiej, ponieważ w poprzednim sezonie było tylko 3 tyś.




Trochę parkowej zieleni pomiędzy starą i nową trybuną. Efekt bardzo ciekawy. :)

W tym miejscu te trzy rzędy krzesełek miały spadek chyba w odwrotnym kierunku, niż do boiska.

Akurat musiałem kupić bilet na takie miejsce z ograniczoną widocznością na bramkę. Szczęście w nieszczęściu, że nie padł na nią żaden gol.

Trybuna jeszcze zapakowana w folię.

Trener bramkarzy gości, czyli Jarosław Bako (35-krotny reprezentant).


Przed meczem rozbrzmiał słynny dzwon.

Na trybunie panował spory ścisk. Przypuszczam, iż widzów mogło być więcej, niż oficjalnie podano.

Goście na pomarańczowo.


Już drugi poniedziałek z rzędu mam przyjemność oglądania Ekstraklasy.



Torcida, zajmująca miejsce na nowej trybunie, pokazała kawał dobrego dopingu, którego dawno nie słyszałem na meczach.



Czeski zawodnik Michal Papadopulos, ma za sobą skromną przeszłość w Arsenalu Londyn.












Do przerwy 2-0 zasłużenie prowadzili goście, najpierw po strzale z rzutu wolnego z 25 metrów, a następnie po strzale zza pola karnego. Po przerwie gospodarze obudzili się. Najpierw padł gol po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i strzale głową Sobolewskiego. Druga bramka padła z rzutu karnego. Chyba sprawiedliwym wynikiem 2-2 zakończyło się to spotkanie. Pozycje w tabeli: 16 (ostatnie) i 9.

Jak już napisałem, na Górniku nie byłem 10 lat, ale są spore szanse, iż moja kolejna wizyta będzie jeszcze w tym roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz