sobota, 3 sierpnia 2019

Skałka Żabnica - Spójnia Zebrzydowice 03.08.2019

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Liga okręgowa Skoczów-Żywiec; Sezon 2019/2020.
Mecz 2019: 50











Skałka Żabnica - Spójnia Zebrzydowice 03.08.2019 (3-3) 6-Poziom
Att: 50 H: 17:00 Cena: 0 zł FOT MOV
Stadion Skałka Żabnica


Na ten mecz pojechałem autokarem klubowym Spójni. Żabnica to ładna i spokojna miejscowość, położona w górach. Problem był tutaj tylko z zasięgiem telefonii komórkowej a właściwie jego braku. Nie martwili się jedynie ci, co mieli operatora na literę "P".


Kiedy Żabnica grała w wyższych ligach to nie grali na tym obiekcie, lecz w pobliskiej Węgierskiej Górce, przez którą przejeżdżałem.

Przed meczem był czas aby skoczyć na małe piwko.




Boisko w Żabnicy na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo wąskie. Widziałem jednak węższe płyty.

Trybuna główna na której nie brakowało drewna jako materiału budulcowego.

Ta trybuna też była całkiem fajna.





Tuż przed wyjściem zawodników na boisko, zaczął padać deszcz. Przed rozpoczęciem spotkania, działacz związkowy wręczał puchar za coś tam. Jak widać, dobre maniery były mu znane.

Spójnia na czerwono - czarno.

Spotkanie rozegrano w ramach pierwszej kolejki skoczowsko-żywieckiej ligi okręgowej. W Województwie śląskim doszło do reorganizacji rozgrywek i podokręg Bielsko-Biała odłączył się od skoczowskiego i żywieckiego. Obecnie występuje razem z tyskim podokręgiem.


Nie minęły dwie minuty a Spójnia prowadziła w ulewie 1-0.

Murawa na szczęście dobrze przyjmowała wodę i za to trzeba pochwalić gospodarza boiska.







Kiedy pojawiły się pierwsze grzmoty, sędzia zarządził przerwę, a piłkarze udali się do szatni. Do tej pory byłem tylko na jednym meczu, kiedy sędzia przerwał mecz z powodu deszczu. Miało to miejsce na moim jedynym spotkaniu w Anglii na Luton Town - Link.

Z wiadomych powodów, kryta tego dnia wypełniła się szczelnie.


Jedna z ławek rezerwowych stała na wysokości środka boiska.

Budynek klubowy.










W przerwie meczu, trzeba było poprawić linie.





Owieczki nie były zbytnio zainteresowane spotkaniem.




Pod koniec meczu nawet wyszło słońce.







Bardzo interesujące spotkanie trafiło mi się tego dnia. Najpierw to goście wygrywali 2-0. Następnie trzy bramki zdobyli gospodarze. Spójnia mogła doprowadzić do remisu, ale nie wykorzystała rzutu karnego. W końcówce meczu przyjezdni dopięli jednak swego i mecz zakończył się chyba sprawiedliwym, remisowym wynikiem 3-3. Dwie bramki są na moim filmie.



Po meczu pytałem gospodarzy o bilety, ale podobno klub ich nie ma.

 Od 17 meczów ligowych z rzędu na których byłem w czasie spotkania wyjazdowego Spójni, nie byłem świadkiem zwycięstwa tej drużyny. Bilans: 0-5-12. Czuję jednak, że przełamanie złej passy jest blisko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz