wtorek, 22 sierpnia 2023

Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 22.08.2023

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Liga Mistrzów UEFA - IV runda eliminacyjna.

Mecz 2023: 66

 

 

 

 

 

 

Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 22.08.2023 (0-1) 

Liga Mistrzów UEFA - IV runda eliminacyjna

Att: 11600 H: 21:00 Cena: 49 zł MOV 

Stadion w Zagłębiowskim Parku Sportowym (Sosnowiec)

 

Na meczach Euro Pucharów rzadko bywam, a o dziwo na terenie Polski jeszcze rzadziej. Kiedy jednak nadarzyła się okazja, po niemal 8 latach usłyszenia hymnu Ligi Mistrzów i posmakowania całej tej otoczki, nie wahałem się ani chwili. Najpierw jednak musiałem kupić bilet w internecie. Na pierwszy etap sprzedaży dla posiadaczy karnetów się nie załapałem. Na drugi na szczęście już tak, bo trzeba było być chociaż jeden raz na meczu ligowym w Częstochowie w czasie ostatnich dwóch lat. Był jeszcze trzeci etap sprzedaży dla wszystkich, ale chyba biletów w ogóle już nie było wtedy, nie licząc kilku sztuk do loży VIP za 450 zł. Mnie udało się kupić bilet około 10 razy taniej.

 Na zdjęciu autostrada A1 w drodze na mecz i po prawej żorska Maracana! - Link.

W pierwszych trzech rundach Mistrz Polski, Raków Częstochowa pokonał Florę Tallin, Qarabağ Ağdam, oraz Áris Lemessoú. Domowe mecze były rozgrywane przy Limanowskiego w Częstochowie. Niniejsza czwarta runda musiała zostać rozegrana poza domem z uwagi na jakość stadionu. Do rozgrywek zgłoszono nowy stadion w Sosnowcu. Wcześniej klub z Częstochowy grywał w Bielsko-Białej, gdzie byłem na meczu z Rubinem. Na zdjęciu wjazd do Sosnowca i humorystyczny baner z napisem "Paszport masz?" Wszyscy wiedzą o co chodzi :).

Auto zaparkowałem nieopodal stadionu tj. pod Kauflandem. Za parking zapłaciłem 9 zł. Obok stadionu byłem nieco ponad 2,5 godziny przed meczem.

To moja druga wizyta na nowym stadionie w Sosnowcu i druga w tym roku. Nie żałowałem, że byłem na pierwszym meczu w lutym. Wtedy był to mecz otwarcia, rewelacyjna gra świateł, mecz derbowy. Dzisiaj Hymn Ligi Mistrzów. Na obu spotkaniach był komplet widzów.

Biletów na mecz w kasie już nie było.

Media prosto, czyli ja? :P

Sklep klubowy Rakowa na ten mecz :). W punkcie można było nabyć sporo gadżetów dedykowanych na mecz z FC Kopenhaga. Były to szaliki, proporce, kubki, przypinki. Ja nabyłem magnes na zmywarkę :P.


Pierwsi kibice, oczekujący na wejście.

Wejście na stadion miało rozpocząć się na 2 godziny przed meczem i tak faktycznie było, co do minuty. Najpierw zapaliły się stadionowe światła, nieco później zaczęli wchodzić kibice.



Wspomniany magnes.

Kultowa piłka na środku boiska.








Stadion wystrojono w elementy Ligi Mistrzów. Jak wiadomo, mecze ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, są rozgrywane według oficjalnej formuły, jakie są od rozgrywek grupowych.


Swoje miejsce miałem tuż obok sektora gości. Kibice z Kopenhagi mieli zakaz na ten mecz z powodu ekscesów na stadionie Sparty Praga w poprzedniej rundzie eliminacyjnej. Klatkę zajęli więc fani z Jasnej Góry.




Medallions, piękny brzmiący przydomek :).


Kamil Grabara to polski bramkarz w duńskiej drużynie.












Piłkarzy przywitała kartoniada na trzech trybunach. W czasie całego meczu, pirotechniki nie stwierdzono.

To mój drugi mecz, kiedy oficjalnie rozbrzmiał hymn Ligi Mistrzów. Pierwszy raz stało się to w województwie śląskim. Po raz pierwszy jednak hymn Champions League usłyszałem we Lwowie - Link. Wtedy także gospodarz nie rozgrywał swojego meczu na domowym stadionie.


Tuż przed meczem pojawiła się krótka, ale intensywna burza z opadami.

Raków na czerwono-niebiesko.







Grabara w masce.








Goście szybko objęli prowadzenie po samobójczej bramce Rumuna Bogdana Racovitana.

Raptem 32-letni trener Rakowa Dawid Szwarga, który zastąpił Marka Papszuna, po jego rezygnacji, przed tym sezonem. Wcześniej Szwarga był jego asystentem. Dodać należy, iż Szwarga urodził się w Jastrzębiu Zdroju, a jego tata grał chyba w Ekstraklasie za czasów Odry Wodzisław.


















Raków wyrównał stan meczu na 1-1. Radość na stadionie była ogromna. Niestety po kilku chwilach, po wideo weryfikacji, bramka nie została uznana. Sędzia dopatrzył się milimetrowego spalonego. Jak widać na telebimie, ktoś czegoś nie dopatrzył, ponieważ komunikaty były nadawane w języku czeskim, co zauważył jeden z czterech Czechów, którzy byli zaraz za moimi plecami. Musieli nie mieć daleko na mecz z Czech, ponieważ rozpoznali jedną przyśpiewkę Rakowa, podobną do Banika Ostrava.







Ładnie szale w górze.






Sprawca nieszczęścia dla Rakowa.









Goście pokonali Rakowa 1-0, po bramce wspomnianej powyżej. Generalnie spotkanie było co najmniej wyrównane, o ile nawet Raków nie był lepszy w tym spotkaniu, który marnował wiele sytuacji. Nie wychodziło gospodarzom też wiele prostych podań, często mogących otworzyć zagrożenie pod bramką rywala. W rewanżu jest szansa na wygraną i awans o ile Kopenhaga nie będzie niesiona przez swoich fanów. W Sosnowcu ich brak był widoczny, a ponadto obu drużynom grę utrudniała nie najlepszej jakości murawa. Był to mój szósty mecz Euro Pucharów. Dokładnie połowa odbyła się w Polsce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz