sobota, 10 listopada 2018

Czarni Pyskowice - Orzeł Mokre (Mikołów) 10.11.2018

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Klasa okręgowa Zina, grupa: Katowice II. Sezon: 2018/2019.
Mecz 2018: 72
Ground nr 397












Czarni Pyskowice - Orzeł Mokre (Mikołów) 10.11.2018 (2-3) 6-Poziom
Att: 60 H: 13:30 Cena: 2 zł (co łaska) FOT MOV
Stadion Czarni Pyskowice


To nie zdjęcie z lipca a z listopada w drodze na niniejszy mecz.

Obok stadionu wzdłuż drogi nie ma miejsc parkingowych w tym na skraju chodnika. Na szczęście można wjechać przez bramę na teren obiektu, gdzie znajduje się duży parking.

Trybuna główna z krzesełkami w barwach klubowych.



W tojtoju.

Boisko treningowe nie grzeszy wielkością. Nie ma też drugiej bramki. Nieco dalej stoi budynek klubowy.

W oddali wspomniany parking.

Ławka gospodarzy w kolorach klubowych. Co ciekawe...

...ławka gości była w kolorach dzisiejszych... gości. Czyżby malowali przed meczem?


Wyjście zawodników.

Gospodarze na czerwono - czarno.





Ciekawe oddzielenie rzędów od siebie na trybunie.











Dzięki choinkom, obiekt jest bardzo urokliwy.





Na meczu biletów nie było. W drugiej połowie chodził Pan z termosem i zbierał co łaska.


Zdjęcie z drugiej strony boiska w przerwie meczu. Długo tutaj nie zabawiłem, ponieważ słońce świeciło w ryj.

Widzów na meczu było raptem 60. Jak stwierdziła jedna z kibcka matka, na A-klasie wygrywali i więcej razy nie przyjdzie.





Kącik lotniczy: Na zdjęciu Airbus A320 linii WizzAir reg. HA-LYS z KTW do DTM w tej chwili nad Pyskowicami.


Pełen relaks.



Po bramce na 1-0, mecz lepiej rozpoczął się do gospodarzy, którzy zajmujący przedostatnie miejsce w tabeli nie byli faworytem zawodów. Pod koniec pierwszej połowy był jednak remis i wynikiem 1-1 zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie goście będąc już na właściwych torach dorzucili kolejne dwa gole i stanęli na laurach. Czarnym następnie udało się złapać bramkę kontaktową na 2-3. Do końca meczu próbowali zdobyć wyrównującą bramkę, a Mokre groźnie kontratakowało. Ostatecznie wynik już się nie zmienił. Mecz warty ponownego obejrzenia na VHS-ie :P.

Pora opuścić Pyskowice. Może tu jeszcze kiedyś wrócę i to nawet zimą, a dlatego, iż to 19-tysięczne miasto, posiada pierwszą ligę futsalu (drugi poziom).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz