środa, 11 listopada 2015

Dąb Gaszowice - Naprzód Czyżowice 11.11.2015

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Puchar Polski 2015/2016, grupa: Śląski ZPN - Racibórz: Mecz finałowy.














Dąb Gaszowice - Naprzód Czyżowice 11.11.2015 (3-0) Okręgowy Puchar Polski (Racibórz)
Mecz finałowy Att:190 H:11:00 Cena: 6FOT MOV   
Stadion Wypoczynek Buków


Finałowy mecz Okręgowego Pucharu Polski - Racibórz, zaplanowano w dzień Święta Narodowego, na neutralnym gruncie w Bukowie. O ile się nie mylę, do tej pory byłem tylko jeden raz na meczu w dniu 11 listopada. Był to mecz Polska-Włochy we Wrocławiu, 4 lata temu. Wracając do meczu finałowego to nominalnym gospodarzem była chyba drużyna z Gaszowic. Pomimo tego, na meczu sprzedawano bilety klubu z Czyżowic, czyli gości. Gdzieś tam na trybunie kątem usłyszałem, że zyskiem mieli podzielić się z Dębem.




W meczu tym spotkały się drużyny z ligi okręgowej, które co ciekawe nie grają w tej samej grupie. Dziwnym zbiegiem okoliczności, przed tym meczem obie drużyny zajmowały w swoich ligach trzecie miejsce. Faworytem była podobno drużyna z Gaszowic (na żółto-zielono), która gra w silniejszej grupie nr III Katowice.

Mecz się już rozpoczął, a kibice ciągle wchodzili na obiekt. Fala fanów wydawała się nie mieć końca.



Obiekt w A-klasowego klubu Wypoczynek Buków, został chyba wybrany nieprzypadkowo. Dysponuje on bowiem rewelacyjną płytą i nic się nie zmieniła na gorsze, od mojej poprzedniej wizyty w 4 lata temu.













Szczęśliwi kibice Gaszowic, byli wymieszani z fanami z Czyżowic.






Na meczu nie zabrakło piwa.


Ciekawe połączenie wodzisławskich rejestracji z naklejką na szybie.












Rezerwowi otwierali szampany, kiedy do końca meczu było jeszcze parę minut.

Od początku meczu ostro do pracy wzięła się drużyna z Czyżowic, ale z jej optycznej przewagi nic nie wynikało. Dąb Gaszowice natomiast spokojnie wypunktował rywali, czekając głównie na kontrataki. Szczególnie zapamiętam zawodnika z numerem 17, który strzelił dwie identyczne bramki, po indywidualnych rajdach i strzałach po ziemi w długi róg. Obie te bramki padły w pierwszej połowie. Do przerwy padł jeszcze jeden gol dla Gaszowic, w zamieszaniu podbramkowym. W drugiej połowie nie padła już żadna bramka. Wynik końcowy: 3-0.


Po meczu oczywiście wręczono puchar.

Tego dnia miałem możliwość zobaczenia w swoim rejonie dwóch meczów. Spełnione musiały zostać jednak dwa warunki. Pierwszy: W Bukowie nie mogło być dogrywki zwłaszcza, że był to jedyny mecz zaplanowany na godzinę 11. Drugi: Koniecznie chciałem zaliczyć mecz na obiekcie Gosława w Wodzisławiu Śląskim (zdjęcie). Tam miejscowa Odra o godzinie 13:30 podejmować miała gości z Leszczyn, których przyjazd był zagrożony. Moje przypuszczenia okazały się niestety słuszne i outsider Piast Leszczyny nie pojawił się na meczu. Tym sposobem drugi warunek nie spełniono. Swoją drogą mam jakiegoś pecha jeżeli chodzi o mecze z udziałem Piasta Leszczyny. Szerzej rozpisywałem się o tym przy okazji tego meczu - Link.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz