poniedziałek, 24 listopada 2014

GKS 1962 Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) - BKS Stal Bielsko-Biała 22.11.2014

Fotorelacja wraz z opisem z meczu 21 kolejki: III liga 2014/2015, grupa: opolsko-śląska.












GKS 1962 Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) - BKS Stal Bielsko-Biała 22.11.2014 (0-1) 
4-Poziom Att:1000 H:13:00 Cena: 10zł FOT MOV
Stadion MOSiR (Jastrzębie-Zdrój)
 

Oto bilet meczowy dzięki któremu po raz 55 wszedłem na stadion przy ul. Harcerskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Oznacza to iż obiekt ten jest obecnie samodzielnym wiceliderem w mojej klasyfikacji. Na 3 miejsce spadł stadion Odry Wodzisław (54 mecze).

Na to spotkanie zgadałem się z Rafałem, który przyjechał tego dnia aż z Piaseczna pod Warszawą. Rafał prowadzi ciekawego bloga Rafal on Tour. Ostatnio widzieliśmy się na meczach ponad dwa lata temu. Były to spotkania w Havirovie i Karvinie.

Mecz szumnie zapowiadano jako spotkanie roku, sezonu pod względem piłkarskim jak i kibicowskim. Z tego też powodu aby spokojnie zaparkować auto, a także żeby wczuć się w atmosferę przedmeczową, zrezygnowałem z meczu w Karvinie o 10:15.

Krzesełka ładnie się prezentują, a na murawie ładne wąskie pasy jak na starym stadionie Bayernu Monachium.


Bielszczanie na czerwono.

Sporo flag tego dnia rozwiesili gospodarze.







Kiedy kibice z Bielska-Białej nie zostali wpuszczeni całą grupą na stadion (przyjechało ich podobno więcej aniżeli przesłana lista), część fanów z Jastrzębia-Zdroju w geście solidarności przedwcześnie opuściła stadion, zabierając swoje wszystkie flagi.




Pomimo opuszczenia stadionu przez fanatyków gospodarzy, z pobliskiego bloku została jednak zaprezentowana oprawa pirotechniczna. Zarówno dla mnie jak i dla Rafała była to dopiero pierwsza widziana na żywo oprawa "piro" w tym roku. Ponadto była to niewątpliwie bardzo oryginalna prezentacja.



Mariusz Sobala w blond włosach nie dokończył spotkania z powodu czerwonej kartki. Miejscowa publiczność mocno zwyzywała schodzącego do szatni byłego zawodnika GKS-u.

Spotkanie toczyło się pod dyktando raz jednych, a raz drugich ale nie było porywającym widowiskiem. Sporo dogodnych, stuprocentowych sytuacji zmarnowali gospodarze, co zemściło się pod koniec meczu, kiedy to goście strzelili jedyną bramkę. Był to strzał z 15 metrów w długi róg bramki, gdzie na przeszkodzie był tylko bramkarz. Podsumowując, spotkanie trochę rozczarowało pod względem sportowym i kibicowskim ale i tak nie można było się spodziewać przed meczem takich klasyków jak z GKS-em Katowice parę lat temu, gdzie przychodziło na mecze po 8-9 tysięcy widzów. 7 i 3 to miejsca obu drużyn po tej kolejce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz