poniedziałek, 3 marca 2014

FC Zbrojovka Brno - 1.FK Pribram 02.03.2014

Na pierwszy w tym roku mecz w Czechach wybrałem się do Brna. Właśnie w tym państwie, nie licząc Polski, oglądam najwięcej spotkań piłkarskich.
Fotorelacja wraz z opisem z meczu 18 kolejki Grambrinus Liga sezon 13/14.








FC Zbrojovka Brno - 1.FK Pribram 02.03.2014 (1-0) 1-Poziom  
Att:3962 H:17.00 Cena: 90Kc FOT MOV 
Stadion Miejski; Srbska (Brno)


Tydzień temu podczas wizyty w Kielcach było długie czekanie w kolejce po bilet i efekcie wszedłem na stadion mocno spóźniony. Dodatkowo konieczna była rejestracja w systemie. W Brnie nie było żadnej rejestracji, a bilet kupiłem od ręki w kilkanaście sekund u jednej z wielu kasjerek.


Z mojego rejonu wystarczy podjechać samochodem kilkanaście kilometrów do Czeskiego Cieszyna albo do Bohumina i była Czechosłowacja stoi wtedy otworem. Tym razem był to Bohumin, gdzie auto można bez problemu pozostawić na darmowym, przydworcowym parkingu. Taka kombinacja auto + pociąg jest o wiele tańsza niż przejazd z Zebrzydowic do Bohumina, gdzie za ten krótki odcinek trzeba zapłacić ponad 40 zł w obie strony. Rzadko zdarzają się na tym granicznym odcinku kontrole biletowe ponieważ np. w kierunku do Czech, polska obsługa wysiada w Zebrzydowicach, a ta czeska wsiada dopiero w Bohuminie. Można wtedy pluć sobie w twarz, kto kupi drogi bilet.

Jednym z powodów aby pojechać na mecz do Brna było to, iż jest to drugie po Pradze największe miasto Czech, w którym wcześniej nigdy nie byłem. Miasto słynie z wyścigów motocyklowych Superbike. Na zdjęciu pierwszy z dwóch rynków Brna: Zelný Trh.

Katedra św. Piotra i Pawła; oryginalnie romańska świątynia zbudowana na szczycie wzgórza Petrov.

Drugi z dwóch rynków miasta: Náměstí Svobody.

Po przejściu około 3 km z Dworca Głównego przez stare miasto, dotarłem na stary, kultowy czeski stadion o nazwie Za Lužánkami. Za jedną z bramek można było bez problemu przeskoczyć przez niewysokie ogrodzenie aby popstrykać parę fotek. Stadion został  oddany do użytku w 1953 właśnie dla klubu Zbrojovka. Strona klubowa podaje, że oficjalny rekord frekwencji odnotowano tutaj 02.10.1996. Mecz Boby Brno (jedna z wcześniejszych nazw klubu Zbrojovka) - Slavia Praga oglądało 44 tysiące widzów. Nieoficjalnie mówi się, iż mecz z Eintrachtem Frankfurt w pod koniec lat 70-tych oglądało nawet 52 tyś. widzów. W dniu 30.09.2001 odbył się tutaj ostatni mecz: FC Stavo Artikel Brno - FC Hradec Králové (2-1). Później stadion zamknięto, bo przestał spełniać wymogów ligi. W czerwcu 2013 stadion odżył. Kibice przyszli na obiekt i odpalili dziesiątki rac, świętując w ten sposób 100-lecie klubu. Obecnie są plany na nowy stadion w tym miejscu. Niestety na ich realizację na chwilę obecną jest bardzo daleko.

Z Lužánek w pobliże obecnego stadionu Zbrojovki tj. Miejski/Srbska (Serbska) podjechałem busem nr 67. Do rozpoczęcia meczu w tym momencie pozostały dwie godziny.

Obiekt ten wybudowano w 1926, a kiedy w 2001 Zbrojovka przeprowadziła się tutaj z Lužánek, przeprowadzono jego modernizację. Historycznie użytkowany był przez klub Sparta Královo Pole (dzielnica Brna), który dzisiaj już nie istnieje.


Główne wejście do pomieszczeń klubowych pod trybuną krytą.

Nieopodal głównego wejścia znajduje się klubowy sklep z pamiątkami.


Typowy baner Piwa Gambrinus wraz z nazwą klubu. Podobne mają inne kluby ligi.

Wejścia na stadion zostały otwarte na nieco ponad godzinę przed meczem.

Obok stadionu na stałe zamontowane jest lodowisko. Na zdjęciu pozostałości ze ślizgawki czyli śnieg - rarytas tej zimy.

Dokładnie godzina do rozpoczęcia spotkania.

Podobno psów na stadion wprowadzać nie można.

Wlepki Zbrojovki zawierają napisy prawdopodobnie w języku serbskim. Dla przypomnienia stadion Brna znajduje się przy ul. Serbskiej.

Obok masztu oświetleniowego znajduje się magazyn dla stadionowych krzesełek :P.

Na trybunie otwartej białe krzesełka tworzą duży napis: BRNO.

Sektor na który kupiłem bilet nie należał może do najczystszych, podobnie jak cały stadion ale przynajmniej wiedziałem, że jestem na jakimś starszym ciekawym stadionie, niż na jakieś nowej żelbetowej konstrukcji.

Z mojego miejsca ładny był widok na blokowiska Brna.

Pewne podobieństwa do flagi Kostaryki czy Kuby są zachowane.

Przed meczem były jakieś podziękowania z rąk samego hipcia.

Kubki samochodowe :)

Brno wystąpiło w jednolitych czerwonych strojach.

Zbrojovaci czyli fanatycy klubu Zbrojovka.



Zaraz na początku meczu musiałem trochę się przemieścić na swoim sektorze ponieważ kibice w Brnie stojąc na trybunie, zasłaniali mi widok. Jak dobrze zauważyłem była to tzw. stara długowłosa gwardia. Za moimi plecami na koronie obiektu wywiesili parę flag i prowadzili sporadyczny doping.

Na meczu pojawiła się także 5-osobowa delegacja kibiców z Pribramu. Momentami prowadzili doping, który o dziwo był słyszalny. Swoją drogą nie liczyłem, że pojawią się goście na tym meczu, a tak było przynajmniej pozytywne zaskoczenie.



Zaskoczyła mnie skromna grupa aktywnie dopingujących kibiców Brna. O wiele za mało jak na tak duże miasto i tak znany klub.


W piątej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, kiedy to M. Markovič otrzymał piłkę na 16 metrze, minął obrońcę i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi.



Bałem się że ten balkonik a'la Fulham Londyn nie wytrzyma naporu kibiców. Pewny nie jestem ale prawdopodobnie był to zwykły dom jednorodzinny. Co widać na kolejnym zdjęciu, tylko pozazdrościć takiej lokalizacji na zamieszkanie.



Tłumy jak na Łużankach.




W młynie zawisła flaga Serbii na cześć strzelca bramki lub ulicy Serbskiej. Jeżeli chodzi o doping miejscowych to w pierwszej połowie prawie w ogóle go nie było. W drugiej połowie pojawiły się flagi na kijach, a śpiewy trwały niemal bez przerwy. Były to głównie przyśpiewki znane z innych stadionów. Fani intonowali także historyczną nazwę Boby Brno. Po końcowym gwizdku odpalili kilka petard hukowych (jedyne piro w czasie meczu).

Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-0 i stało na słabym poziomie. Gospodarze byli lepsi w tym meczu ale ich przewaga nie była aż taka wyraźna. W pierwszej połowie 100% sytuację zmarnowali goście, kiedy to dwukrotnie gospodarze rozpaczliwie wybijali piłkę z linii bramkowej podczas jednej akcji. Po tej kolejce gospodarze są na 12, a goście na 13 pozycji w tabeli.

Po meczu podstawiono pod stadion busy min. linii 32. Normalnie linia ta obsługiwana jest przez trolejbusy, które podjeżdżają jedynie na przystanek Ceska (około 1 km od dworca). Wspomniane busy jechały aż na sam dworzec. Pociąg planowo ruszył po 20:00 a w domu pojawiłem się o 23:00.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz