niedziela, 15 czerwca 2025

Sokol Stepankovice - Spartak Budisov nad Budisovkou 15.06.2025

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Moravskoslezský kraj A2A - I.A třída sk.A muži.

Mecz 2025: 50

Stadion: #602

 

 

 

 

 

Sokol Stepankovice - Spartak Budisov nad Budisovkou 15.06.2025 (3-1) 6-Poziom

Att: 210 H: 17:00 Cena: 40 Kc MOV

 

Klub ze Stepankovic trzyma wysoki poziom biletowy. Nie ma tutaj mowy o bloczkach. Ponadto mają oprócz tego programy. Niestety niektóre czeskie kluby, zamiast biletów (nie bloczków), stosują programy uprawniające do wejścia.

Jeżdżąc na mecze do podokręgu opawskiego, często przejeżdżam przez graniczną miejscowość Chałupki. Trasa prowadzi przez przejazd kolejowy, liczący ponad 10 torów! Często się zdarza, że akurat przejeżdża pociąg lub dwa i trzeba poczekać w tym miejscu. To co wydarzyło się w czasie tego wyjazdu, przechodzi ludzkie pojęcie. Kiedy podjechałem w miejsce ze zdjęcia, przejazd był już zamknięty. Potem naliczyłem aż 7 przejeżdżających pociągów w tym towarowy! Mój postój trwał aż 25 minut, co można nazwać kolejowym skandalem. Zawsze staram się wyjechać wcześniej na mecz z około 30 minutowym zapasem czasowym i tym razem to przewidziałem. Skoro już mowa o tym miejscu, dodam jeszcze darmową ciekawostkę dotyczącą granicy pomiędzy Polską a Czechami (Chałupki-Silherovice). Przebiega ona przez środek... drogi (na zdjęciu około 1 km za szlabanami). Na ten temat było już trochę artykułów w internecie, czy Tik-Toków.

Po wczorajszym meczu w BOHUminie, dzisiaj pojechałem do BOHUslavic.

Na miejscu okazało się, iż... meczu nie będzie. Zawodnicy nie rozgrzewali się, chorągiewek nie było, siatki w bramkach, nie były umocowane do trawy. Trwał jakiś turniej amatorski, co mogło oznaczać, iż było wiadomo wcześniej, że spotkanie się nie odbędzie. Szkoda, że nie było informacji w internecie. Pisząc tę relację na fotbal.cz pojawiła się akurat informacja "niezahajeno"... i **uj.

Czas opuścić Bohulavice. Zaliczyłem jedynie mały groundspotting. Teraz to na pewno muszę tutaj pojawić się ponownie. Ja jednak przeczuwałem, że może być problem z meczem. Ostatnia kolejka i drużyny końca tabeli to nie był dobry zestaw, aby mecz się odbył. 

Był oczywiście plan B, a nawet C. Na szczęście rezerwowe spotkania były zaplanowane nie na 16, a na godzinę 17. Po 10 minutach byłem w Bolaticach, którą to miejscowość widać na zdjęciu. W Bolaticach był mecz i nawet przejeżdżałem obok stadionu, ale celem podróży były Stepankovice. Po prostu wiedziałem, że klub posiada ładne bilety. Na szczęście takie były, bo zawsze mogli je wycofać.

Do Stepankovic, czyli słynnej Palestiny, też były problemy z dojazdem. Na 2 km od celu, nawigacja poprowadziła mnie przez jakieś szutry, między polami. Szybko się wycofałem, co skutkowało dodatkowymi 6 km. W końcu jednak dojechałem. Oj nie był to łatwy dojazd na mecz. Na szczęście to ostatni "nowy" stadion tej wiosny, więc do rozpoczęcia rundy jesiennej, będą tylko bardzo lokalne powtórki.

Palestina, gdzie nawet wysoki mur się zgadza i droga jakby z krajów arabskich. Mur akurat był przy stadionie i nie stanowił granicy. Skąd jednak nazwa Palestina? Z wyjaśnieniem przyszła sztuczna inteligencja: "Potoczna nazwa „Palestina” dla miejscowości Štěpánkovice w Czechach ma swoje korzenie w wydarzeniu z okresu międzywojennego. W latach 20. XX wieku, podczas jednego z zebrań, w którym uczestniczyli duchowni, padło stwierdzenie, że „w Štěpánkovicach jest więcej księży niż w Palestynie”. To powiedzenie zyskało popularność i stało się lokalnym żartem, który przetrwał do dziś jako potoczna nazwa wsi.
Inna wersja tej historii mówi, że w jednym roku w Štěpánkovicach wyświęcono trzech księży, a rok później kolejnego. To zjawisko było wyjątkowe w okolicy, co skłoniło mieszkańców do nadania wsi przydomku „Palestina”, nawiązując do biblijnego „Ziemi Świętej” .
Obie te historie wskazują na silne związki religijne społeczności Štěpánkovic oraz na specyficzne poczucie humoru ich mieszkańców."

Takiej nazwy klubowej knajpy jeszcze nie widziałem tj. min. u Messiego :P. 


Pierwszy rzut oka na obiekt po wejściu i od razu można stwierdzić, iż to ładny odnowiony stadion.



Budka z Holbą akurat nie wiem czy była czynna, ale oprócz tego piwo sprzedawano przy wejściu i na pięterku w knajpie w budynku klubowym.

Było też i okno życia z jakimiś...

...duperelami.

Nie rozumiem tej ceny za wejście, skoro nawet na bilecie było napisane 40 Kc.








Gospodarze na biało-niebiesko. Dzisiejszych gości, widzę drugi raz w akcji. Wcześniej w pobliskiej miejscowości Strahovice.

















Gospodarze mieli na koszulkach nazwę miejscowości z bardzo małą czcionką. 
















Rodzina walców.

Zza jednej z bramek, oraz z balkonu (fotki poniżej), były ładne widoczki na okolicę bliższą i dalszą.







Wejście schodami do lokalu.

W lokalu na ścianie, nie kto inny jak Messi, który pod koszulką meczową ma podobiznę chyba kibica ze Stepankovic.






Widok z balkonu bardzo konkretny. 










W drugiej połowie na boisku w drużynie gospodarzy pojawił się Janis Stambolidis. Od razu pomyślałem, że pewnie ma jakieś związki z Grecją. Na transfermarkt ma czeską i grecką flagę. 






Brak kiełby na meczu w Czechach to rzadkość, ale akurat kiedy jestem bardzo głodny to jej nie ma. Tak było w tym przypadku. 



W tym meczu na prowadzenie jako pierwsza wyszła drużyna gości i to po bramce już na początku meczu - link. Trzy kolejne trafienia należały jednak do drużyny gospodarzy, którzy zasłużenie wygrali to spotkanie 3-1. Ciekawa była ostatnia bramka. Po przypadkowej przebitce, wydawało się że piłka opuści plac gry, przy końcowej linii. Futbolówka nabrała jednak wstecznej rotacji i dopadł do niej zawodnik Sokola, oddając strzał na bramkę. Bramkarz sparował piłkę na słupek, ale ostatecznie i tak padła bramka w tej akcji, po kolejnym strzale.

Po tym meczu, gospodarze żegnają się z szóstą ligą. Po grze gospodarzy, nie pomyślałbym, iż są na ostatnim miejscu w lidze. Podobnie można stwierdzić o frekwencji, która wyniosła aż ponad 200 osób.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz