Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Moravskoslezský kraj Divize F (A2F).
Mecz 2025: 44
Stadion: #599
FK Novy Jicin - FK Bilovec 31.05.2025 (2-0) 4-Poziom
Att: 110 H: 17:00 Cena: 40 Kc MOV
 |
Bardzo ładny bilet. W Czechach takie wejściówki trzeba docenić, bo wiele klubów postępuje po najniższej linii oporu, kupując bloczek. |
 |
Mój debiut jeżeli chodzi o autostradę D48. Do tej pory w tym kierunku podróżowałem zawsze lokalnymi drogami. Tym razem kupiłem jednak winietę na 10 dni. |
 |
Szybko i przyjemnie dotarłem do Novego Jicina. To moja druga meczowa wizyta w tym mieście. Wcześniej była to dzielnica Zilina. |
 |
W Novym Jicinie jest bardzo ładny rynek i stare miasto, ale tym razem pojechałem prosto na stadion. Na zdjęciu budka z "oknem życia". Co ciekawe, na obiekcie nie dostrzegłem typowej knajpy. |
 |
Najgorsze jest to czekanie na mecz. |
 |
Trybuna główna. |
 |
Sektor gości. |
 |
Stadion w ostatnim czasie przeszedł modernizację. Odnowiono trybunę główną, oraz wybudowano dwie mniejsze trybuny... |
 |
...po drugiej stronie. W tym miejscu, obracając się w prawo... |
 |
...można było dojść prosto na rynek. |
 |
Ładny ten dach, trochę przypominał gofra. |
 |
A ten sektor VIP, fiu fiu. Musiałem sprawdzić, czy okalający go murek, nie zasłania widoczności. Jak widać... |
 |
...na załączonym obrazku, było na styk. |
 |
Pod trybuną główną wisiało zdjęcie kadry Czech z lat 90-tych. |
 |
Gospodarze na biało. |
 |
Na początku meczu słońce się schowało. Ten stan rzeczy, nie zwiastował tego, co miało dopiero nastąpić. |
 |
Te zabudowania tuż poza terenem stadionu, ładnie wychodziły na moich zdjęciach. |
 |
Dwie trybuny na przeciwko, chyba były zamknięte dla widzów. |
 |
Początek pierwszego deszczu w czasie meczu. |
 |
Piłkarze w dosyć trudnych warunkach kończyli pierwszą połowę. Przestało padać akurat na 15-minutową przerwę. |
 |
Najgorsza kiełba jaką jadłem na meczu. Zimna, a do tego z wody i długi czas oczekiwania. |
 |
Miasto chociaż spore to widzów nie było specjalnie dużo. |
 |
Na początku drugiej połowy, trzeba było szybko zakończyć zwiedzanie korony stadionu, ponieważ znowu zaczęło padać. Dokładnie rzecz ujmując, było to oberwanie chmury. |
 |
Opad zacinał, aż za połowę krytej. Trzeba było wysoko się schować. Piłkarze w tym czasie uciekli do szatni. |
 |
Po 15 minutach przerwy, najpierw wyszli sędziowie, aby sprawdzić stan murawy. Postanowili jednak odczekać dodatkowe parę minut. Nowa murawa spisała się, ponieważ można było na szczęście wznowić zawody. Ostatni raz byłem na przerwanym meczu z powodu deszczu ponad dekadę temu. Było to oczywiście w Anglii a dokładnie na Luton Town - link. Wtedy także wznowiono grę. |
 |
Gospodarze wygrali 2-0 po rzucie karnym i bramce samobójczej. Oba trafienia tutaj - link. Tym sposobem gospodarze pokonali wyżej notowanego rywala. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz