niedziela, 24 kwietnia 2022

FK Drnovice - Tatran Rousinov B 24.04.2022

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Jihomoravský kraj: Okresní přebor muži (Vyskov). Sezon: 2021/2022.

Mecz 2022: 24

Ground nr 500 !!!

 

 

 

 

 

FK Drnovice - Tatran Rousinov B 24.04.2022 (1-1) 8-Poziom     

Att: 110 H: 10:30 Cena: 30 Kc MOV

 

 

Program meczowy sprzedawano zamiast biletu w cenie 30 koron.

Mając zaliczonych prawie 460 stadionów w czasie meczu postanowiłem, że czym prędzej będę chciał odhaczyć ten 500-ny. Będąc coraz bliżej celu nie wiedziałem, który będzie ten jubileuszowy. W grę wchodziły także te najbliżej od domu niezaliczone stadiony. Wybór padł jednak na Drnovice, gdzie chciałem pojechać już od dłuższego czasu.

Nie ma nic piękniejszego jak niedzielna pobudka przed 5 rano, aby następnie zdążyć na pociąg w Ostravie Svinovie, który odjeżdżał tuż przed 7:00. Do Ostravy dojechałem autem, gdzie zaparkowałem obok dworca. Trzeci raz skorzystałem z tego parkingu i niestety cena za cały dzień parkowania wzrosła ze 150 na 180 koron.

W obie strony podróżowałem liniami Regio-Jet. Bilety kupiłem wcześniej w internecie. Plus jest taki, że bilet w razie draki, można anulować, do 15 minut przed odjazdem.

Drnovice nie mają połączenia kolejowego, więc wysiadłem w Vyskovie. Stamtąd miałem 3 km na stadion. Co prawda kursowały autobusy pomiędzy Vyskovem a Drnovicami, ale postanowiłem iść pieszo. Czasu w obie strony miałem wystarczająco, a poza tym chciałem...

...sfotografować kilka widoczków. Na zdjęciu tzw. Rozhledna Chocholík, czyli wieża widokowa.

Piesza trasa była bezpieczna, ponieważ chodnik był oddalony od jezdni. Na zdjęciu w tle już widać Drnovice.

Tuż przed 9-tą rano, byłem prawie na miejscu. Do meczu pozostało 1,5 godziny.

Zbliżając się do centrum Drnovic w pewnym momencie wyłonił się stadion.


Jakaś sowiecka pamiątka.

Drnovice liczą tylko około 2400 mieszkańców. Na zdjęciu z lotu ptaka, widać jak mała jest to miejscowość. Nie przeszkodziło to miejscowemu klubowi, aby zagrał kiedyś w czeskiej Ekstraklasie, a nawet w Europejskich Pucharach. W dniu 12.09.2000r. do Drnovic przyjechał TSV 1860 Monachium. W obecności ponad 7 tyś. widzów, mecz zakończył się wynikiem 0-0. W dwumeczu minimalnie lepsi byli jednak Niemcy.

Centrum wioski.

Trybuna główna.

Klub z Drnovic miał w swej historii wiele nazw. Wszystkich nie wymienię, ale w czeskiej ekstraklasie była na pewno Petra Drnovice, a potem FK Drnovice, czy 1. FK Drnovice. Właśnie to, że w małej wiosce powstał duży stadion i swego czasu mocny klub, było magnesem do wizyty.

Pierwsze spojrzenie na stadion od środka. Pomiędzy poziomami trybun przyjemnie się spacerowało, ponieważ chodnik był wyłożony... wykładziną!

Z obiektu obecnie korzysta także klub z Vyskova, który gra na zapleczu czeskiej Ekstraklasy. Nie wiem, czy z tego powodu stadion w ostatnim czasie przechodził jakiś lifting, ale nie widać na nim zbyt wielu oznak starości, po tym jak Drnovice spadły z Ekstraklasy.


W tym momencie przyszło olśnienie. Obiekt nie posiada obecnie jupiterów, a jeszcze nie tak dawno były. Stadion z profesjonalnymi światłami, jest zawsze dodatkowym magnesem do wizyty, bo to dodaje dodatkowego uroku, ale i bez nich obiekt w Drnovicach jest fajny. Swoją drogą, układ trybun, kształt dachu i byłych jupiterów jest jakby skopiowany ze stadionu w Rużomberoku - Link.


Przy wejściu do knajpy, pod trybuną główną, wisiał plakat reklamujący mecz z okazji 90 lecia futbolu w Drnovicach, który odbędzie się w czerwcu.



Tuż obok stadionu było wejście jakby do przedszkola.

Moja okolicznościowa karta z okazji zaliczenia 500-go stadionu. Ale ten czas leci, a jeszcze nie tak dawno jako dziecko oglądałem Muminki w TV.

Moje jubileuszowe stadiony:
1. Zebrzydowice -- Stadion Spójnia Zebrzydowice
100. Rogów -- Stadion Przyszłość Rogów
200. Dolní Lutyně-Věřňovice -- Stadion Sokol Dolní Lutyně-Věřňovice (Czechy)
300. Gliwice -- Stadion GZKS Sośnica Gliwice
400. Vratimov -- Stadion FC Vratimov (sztuczna trawa) (Czechy)






A co tam jest napisane? :P




Wejście na trybunę B, było zamknięte. Dzień wcześniej w czasie meczu wspomnianego Vyskova, była jednak otwarta.

Trybuna B prawie na pewno miała kiedyś krzesełka. Obecnie ich nie ma.


Za wstęp kasowały dwie Panie, które stały tuż przy widocznych na zdjęciu schodach. Kto nie chciał płacić, mógł spokojnie obejrzeć mecz za bramką.


Patrząc na stare zdjecia ze wspomnianego meczu z TSV, za bramką znajdowała się trybuna z kilkoma rzędami, na której gościli fani z Monachium. Zauważyłem także, że linia końcowa była wtedy równo z brzegiem trybuny B. Było więc więcej miejsca na trybunę za bramką. Obecnie co najwyżej mieszczą się tam reklamy, bo boisko zostało wydłużone.




Jak napisano powyżej, obiekt wydaje się zadbany. Najbardziej w oczy rzucają się jedynie ubytki w zadaszeniu trybuny B.


Trójka sędziowska i zawodnicy gości.



Pięknego uroku tego miejsca dodają okoliczne domy.







Tablica świetlna była niczym z małych obiektów piłkarskich. Na stadionie nie jest zamontowana na stałe, lecz tylko na mecze.

Te domki i ta uliczka za bramką, niczym na starym Highbury w Londynie :P.


Na tym zdjęciu stadion wygląda jakby był dopiero w końcowej fazie budowy. Jasny beton na trybunie B, brak krzesełek.






Piwo w kuflach z klubowej knajpy.



Punkt kateringowy.

Wędzona kiełba, bardzo smaczna.





Na zdjęciu obecny sektor gości, na skraju trybuny B.













Na tej trybunie za bramką był kiedyś młyn gospodarzy. Wrażenie na mnie robią filmiki z YT, gdzie stadion z małej włoski pęka w szwach na meczach ligowych. Szczególnie ciasno było właśnie na tej trybunie.





Jakby na stadionie zabrakło plastikowych krzesełek do siedzenia to można dołożyć :)!


Mecz toczył się w szybkim tempie i mógł się podobać. Do tego stopnia, że już na początku pierwszej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie, po strzale z 15 metrów - Gol. Wyrównanie padło z kolei zaraz na początku drugiej połowy. Moim zdaniem, był to mecz na remis i właśnie wynikiem remisowym 1-1 zakończyło się to spotkanie.

Po meczu znowu ta sama droga, tym razem w kierunku Vyskova. Po końcowym gwizdku sędziego, miałem 80 minut do pociągu. O 16 byłem w domu. W tym rejonie Czech byłem już na meczu w Brnie, Zlinie, Uherskim Hradiste, Olomoucu i właśnie w Drnovicach. Odhaczyć muszę jeszcze Kromeriż, a potem pewnie znowu wymyślę kolejne zapomniane przez Boga stadiony :P.

2 komentarze: