sobota, 4 maja 2019

Polonia Gdańsk - Czarni Pruszcz Gdański 04.05.2019

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Klasa okręgowa 2018/2019 grupa: Gdańsk I.
Mecz 2019: 23
Ground nr: 409











Polonia Gdańsk - Czarni Pruszcz Gdański 04.05.2019 (2-3) 6-Poziom
Att: 45 H: 16:00 Cena: 0 zł FOT MOV
Stadion Polonia Gdańsk


W tym roku na początek majówki pojechałem do Gdańska. Najpierw autem dojechałem do Gliwic (w małej części komunikacją miejską). Następnie Neo-Busem z Gliwic do krakowskiego lotniska, no i na koniec samolotem do Gdańska. Na zdjęciu terminal w Krakowie.


Wylot zaplanowano na 20:50.

Boeing 737 linii Ryan Air o reg. SP-RSC.

Wycieczka do Gdańska była raczej wypadem turystycznym, żeby nie powiedzieć lotniczym. Zawsze bowiem chciałem skorzystać z krakowskiego lotniska im. Jana Pawła II, co w końcu w czasie tego 43 lotu udało mi się zrealizować. Na zdjęciu widok na Gdańsk z lotu ptaka.

Lot trwał około 50 minut i już na lotnisku im. Lecha Wałęsy. Czy to właściwy patron dla tego lotniska?

Hostel miałem tuż obok portu lotniczego. W dniu wyjazdu okazało się jednak, że w hotelu jest awaria i nocleg przeniesiono o 3 km dalej. Po rozeznaniu komunikacji miejskiej, bez problemów udało mi się dostać już o 22:30 do miejsca odpoczynku. Następnego dnia do godziny rozpoczęcia meczu, miałem czas na zwiedzanie. Najpierw udałem się na Westerplatte. Fajnie było odwiedzić miejsce w którym byłem ostatnio...

...21 lat temu.

Wybrzeże na Westerplatte.

Po zaliczeniu Westerplatte, udałem się na Stare Miasto a na nim wielu kibiców także zwiedzało Gdańsk przed meczem ;).

Tutaj byłem ostatnio w 2012 roku.

Gdański Neptun został przyodziany w okolicznościową koszulkę Lechii, która kilka dni wcześniej zdobyła Puchar Polski.


W oddali zabytkowy żuraw.

Gdańsk Eye.

W Bazylice Mariackiej zobaczyłem miejsce spoczynku Pawła Adamowicza.

Tutaj było już blisko Dworca Centralnego, skąd tramwajem pojechałem na mecz gdańskiej Polonii.

Odległość którą pokonałem do stadionu to były raptem 3 przystanki.

Stoczniowy Klub Sportowy Polonia grał nawet na drugim poziomie rozgrywkowym (obecnie szósty). Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w sezonie 1997/1998, gdzie rywalizowali min. ze Śląskiem Wrocław, czy Miedzią Legnica. Następnie doszło do fuzji z Lechią Gdańsk, po czym klub spadł do IV ligi. Fuzja trwała do 2002 roku.

Widok z tunelu budynku klubowego.

Na stadionie Polonii już kiedyś byłem, ale nie na meczu. Niniejsze zdjęcie pochodzi z 2012 roku, kiedy byłem także po raz ostatni turystycznie Gdańsku. Wówczas widziałem jedyny jak do tej pory mecz w Gdańsku. Na Arenie Euro 2012 było to spotkanie Lechii w Ekstraklasie.

Po 7 latach stadion niewiele się zmienił.

Pierwotnie na ten dzień planowałem inny mecz tzn. AP Sopot - Potok Kamionka Sopot (6-0). Czują Państwo bluesa, aby polecieć samolotem na A-klasowe derby Sopotu? Ostatecznie zdecydowałem jednak odwiedzić oldschoolowy stadion Polonii.

Mecz nie był biletowany. Żadna nowość w pomorskim.


Ciekaw jestem, czy tutaj faktycznie był kiedyś taki mecz. Jeżeli już to pewnie młodzieżówki Polski i Anglii.


Polonia na niebiesko - biało.

Reklama pewnej telewizji.

Stadion leży tuż obok stoczni.









Duże miasto, a widzów na meczu nie było nawet 50-ciu.









Stadion był niezadbany. Nie została uprzątnięta nawet skoszona trawa.





Sektor za bramką był zarośnięty trawą i zaroślami.








Takiej obsługi medycznej to nie ma chyba nawet w Ekstraklasie.





Pierwsza połowa była bardzo nudna, ale nic z tego sobie nie robiłem. W końcu byłem na fajnym stadionie, na ciekawym wyjeździe. Przed przerwą padła jednak jedna bramka dla faworyzowanych gości. W drugiej części gry spotkanie się ożywiło i dość szybko padły dwa gole dla gospodarzy. Kiedy nastała 90 minuta i sędzia pokazał 5 doliczonych minut, niewiele później padło wyrównanie na 2-2 po strzale z bliskiej odległości. To nie była jednak ostatnia bramka Czarnych. W ostatniej minucie zdobyli bramkę na 2-3 po rzucie karnym. Po tej bramce sędzia już nie wznowił gry. Tym sposobem początkowo przeciętne spotkanie stało się takim, które będę długo pamiętał, ze względu na jego dramatyczną końcówkę.

Strzelcy bramek z portalu Łączy Nas Piłka.

Po meczu miałem prawie 4 godziny do pociągu. Nocna podróż do Gliwic trwała niemal 10 godzin. Czas na szczęście szybko minął, a już kilka godzin po powrocie czekały mnie derby Gminy Zebrzydowice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz