czwartek, 20 lutego 2020

Polska - Izrael 20.02.2020 (Koszykówka)

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Eliminacje Mistrzostw Europy w Koszykówce.














Polska - Izrael 20.02.2020 (71-75) Eliminacje ME (Koszykówka)
Att: 12043 H: 18:45 Cena: 14,25 zł FOT MOV
Hala Arena (Gliwice)


Ostatnio zaliczam mecze Polaków różnych dyscyplin sportu. Rok temu także w Gliwicach byłem na piłkarzach ręcznych. Następnie byłem w Katowicach na siatkówce. Teraz przyszła pora na koszykarzy. Bilet na mecz kupiłem w internecie już cztery miesiące przed zawodami. Idąc na ten mecz, do domu przyszedł już bilet na hokeistów w maju, natomiast w marcu wybieram się na mecz piłkarzy Polski do Chorzowa.

Auto zaparkowałem 600 metrów od hali na parkingu Politechniki. Droga na halę prowadziła przez park, który przyozdobiono ciekawym oświetleniem.

Polscy koszykarze byli rewelacją ostatniego mundialu z 2019 roku, gdzie zajęli ósme miejsce. W meczu o siódme miejsce przegrali z kultową drużyną Stanów Zjednoczonych 74-87. Taki wynik z USA to nie wstyd a nawet trzecią kwartę udało się wtedy wygrać! To był wystarczający powód, aby zobaczyć nasz Dream Team w Gliwicach. Tak samo pomyślało wielu kibiców, patrząc po trybunach.

Dla każdego kibica czekała na jego miejscu torba na zakupy z reklamą bodajże centrum handlowego.




Ostatnio w katastrofie helikoptera śmierć poniósł legendarny koszykarz Kobe Bryant. Na meczu w Gliwicach wielu kibiców założyło jego koszulkę. Na pewno na trybunach było więcej kibiców w tych właśnie koszulkach, niż w koszykarskich trykotach Reprezentacji Polski.

Wyjątkowo na ten mecz miałem lenia i nie zabrałem dodatkowego balastu w postaci mojego kompaktowego Canona. Trochę potem żałowałem, bo widać po fotkach, że zoom robiony telefonem jest kiepski.


GTK Gliwice to drużyna grająca w Ekstraklasie koszykarzy. Na telebimie zapowiadano ich mecz ze Śląskiem Wrocław w Arenie. Na co dzień grają tuż obok tzn. w mini Arenie. Jakby komuś było mało koszykówki to jakieś 200 metrów od Areny jest Hala OSiR, gdzie grają koszykarze Politechniki. Tam akurat byłem już na meczu.



Na ten mecz zaproszono maskotki polskich klubów koszykarskich. Był także...

...Kazek z Legii Warszawa.


Hymn Polski zaśpiewała z kasety jakaś kobieta. Była to bardzo podobna wersja do hymnu Edyty Górniak z Korei Południowej. Wykonanie można usłyszeć na moim filmie.

Patriotyczna kartoniada z logiem sponsora.



Polska w białych strojach.




Na mecze innych dyscyplin niż piłka nożna chodzę głównie zimą, co tłumaczyć nie trzeba. Był to mój 37 mecz na hali na którym byłem w czasie którego ustanowiłem własny rekord frekwencji. Na meczu pojawiło się niecałe 13 tysięcy widzów.




Informacja dla mediów na temat frekwencji.




Polska przystąpiła do tego meczu bez Ponitki, czyli jednego z dwóch najważniejszych koszykarzy kadry. Pomimo tego wszyscy liczyli na wygraną. Minęło kilka chwil meczu i wynik na tablicy pokazywał 5-0. Idealne rozpoczęcie. Cóż z tego skoro pierwszą kwartę przegraliśmy 12-21. Piękna była końcówka drugiej kwarty, gdzie równo z syreną padł kosz za 3 punkty i rzutem na taśmę Polska wyszła na prowadzenie 39-37. Dwie kolejne kwarty niestety minimalnie przegrała Polska a tym samym niestety cały mecz. Zdecydowanie najlepszym na boisku był jednak zawodnik amerykański, reprezentujący Polskę tj. Slaughter, który zdobył aż 29 punktów w tym chyba 6 razy trafił za 3 punkty. Bez niego byłby pogrom, natomiast ze wspomnianym kontuzjowanym Ponitką, na pewno byśmy wygrali. Na chłodno po meczu, wolałem zobaczyć świetnego Slaughtera, niż naszą wygraną, bo i tak awans raczej z tej grupy do Euro uzyskamy. Co do atmosfery na trybunach, przyznam że mi się podobało. Był doping dla Polski w tym także słynne "defense".

Na koniec wspomniana torba na zakupy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz