Fotorelacja wraz z opisem z meczu o Puchar Czech - MOL Cup. Runda wstępna poziomu centralnego, sezon 2016/2017.
Lokomotiva Petrovice (Petrovice u Karvine) - Odra Petrkovice (Ostrava) 23.07.2016 (1-2) Puchar Czech
Att:180 H:17:00 Cena: 30Kc FOT MOV
Stadion Lokomotiva Petrovice
|
Bilet może nie jest oryginalny, ale za to tani jak barszcz, jak na poziom drużyn (około 5 złotych). |
|
Tak to już jest jak są wakacje i rozpoczyna się nowy sezon, pierwsze mecze jakie można zobaczyć, to właśnie spotkania pucharowe. Nie inaczej było i w tym roku, ponieważ pojechałem o ile się nie mylę na rundę wstępną ogólnokrajowego Pucharu Czech. |
|
Co ciekawe w ostatnich latach właśnie na Lokomotivie w Petrovicach rozpoczynałem sezon i zawsze były to spotkania pucharowe. Dokładnie zdarzyło się tak aż trzy razy (2012, 2015, 2016). |
|
"Budka" biletowa z barkiem "procentowym". |
|
Na to liczyłem. W Czechach oglądanie meczu można połączyć z degustacją kiełby i nie tylko. |
|
Gospodarze na niebiesko. Obie ekipy w poprzednim sezonie zajęły odpowiednio 2 i 1 miejsce w lidze (czwarty poziom rozgrywkowy). |
|
O tej porze roku oficjalnych meczów jest jak na lekarstwo. Pomimo tego
znalazłem klucz, dla którego warto było zobaczyć to spotkanie. Mówię
tutaj o oryginalnym połączeniu nazw miejscowości klubów. |
|
Porządkowi także muszą uzupełniać pierwiastki śladowe. |
|
Wspomniana degustacja. Gospodarze zadbali nawet o to, aby były dwa rodzaje ogórka tzn. zwykły oraz kiszony. Cena 45Kc. |
|
Widzów naliczyłem około 180. Co ciekawe, oficjalnie podano w internetach, że widzów było... 65 :P. Taka drobna pomyłka moja, albo obserwatora związku :). |
|
Spotkanie od początku toczone było w szybkim tempie, lecz okazji do strzelenia bramek było mało. Optyczną przewagę mieli goście, co potwierdzili dwoma golami na początku drugiej połowy. Gospodarzy stać było jedynie na honorowego gola. Nie pomógł nawet bramkarz Lokomotivy, który w doliczonym czasie gry hasał w polu karnym gości. W kolejnej rundzie goście zmierzą się z grającym na drugim poziomie Slezský FC Opava. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz