FK Poprad - FK Spisska Nova Ves 01.03.2025

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: TIPOS III. liga - skupina VÝCHOD.

Mecz 2025: 13

Stadion: #584

 

 

 

 

 

 

FK Poprad - FK Spisska Nova Ves 01.03.2025 (0-0) 3-Poziom Słowacja

Att: 362 H: 14:30 Cena: 3,5 € MOV

Stadion NTC Poprad

 

Bilet TOP a to tylko trzeci poziom rozgrywkowy. Dla porównania, we wrześniu ubiegłego roku, byłem na meczu drugiej ligi w Puchovie, gdzie dostałem paragon.

Lokalnie 2025 rok fajnie rozpocząłem. Rekordowe 5 obejrzanych meczów w ciągu dnia, oraz udział w rekordowym pod względem frekwencji meczu klubowym w Polsce w XXI wieku. Zima powoli mija i wtedy już mnie nosi, aby rozpocząć piłkarskie podróże w Nowym Roku. Jeszcze dzień wcześniej, nie wiedziałem, gdzie pojadę. Poprad, albo powtórka w Hradcu Kralove, lecz na nowym stadionie. Wybór padł na tę pierwszą opcję, ponieważ w końcu pojawiło się okno pogodowe, aby zobaczyć mecz w Popradzie, względnie o wczesnej porze, przy widocznych i ośnieżonych Tatrach. Swoją podróż kolejową, jak mniej więcej połowę wcześniejszych wypraw, rozpocząłem w Czeskim Cieszynie. Z tej opcji korzystam, kiedy jadę głównie na Słowację. Jeżeli są to Czechy to korzystam z Bohumina, Ostravy, lub rzadziej z Karviny.

Przesiadka w Zilinie i w tle widoczny stadion, gdzie gra lokalny MSK.

Przez większość trasy była mgła, co raczej mnie nie ucieszyło. Na szczęście, kiedy powoli dojeżdżałem do Popradu, pięknie pokazały się Tatry.

Na dwie godziny przed meczem, pojawiłem się w Popradzie.

W Popradzie można skorzystać z kolei turystycznej (?) w kierunku Tatr. Jak widać ta nitka jest prostopadle do głównych torów. To pierwszy taki dworzec na którym byłem, gdzie tory się krzyżują na różnych poziomach. Na dworcu była też ustrojona choinka. Lepiej późno niż wcale :P.

Nieopodal dworca najpierw zwiedziłem "Pamätník padlým vojakom Červenej armády". Wieniec tam złożył sam premier Słowacji. Była też rzeka Poprad.

Námestie svätého Egídia i dwa kościoły.

U góry ponownie Námestie svätého Egídia, a poniżej z lewej Cerkiew Podwyższenia Krzyża Świętego.

Po minięciu stadionu, udałem się do dzielnicy Spiska Sobota. Kiedyś było to osobne miasto. Fajny jest tam ryneczek i budynki.

Koniec zwiedzania Popradu i czas udać się na widoczny w oddali stadion. Miejsce wykonania fotografii: 49°03'54.0"N 20°18'50.0"E.

Już nie mgła, ale spora ilość chmur w tym momencie, jeszcze mnie nieco martwiła. Miałem jednak nadzieje, że w czasie meczu, góry będzie pięknie widać.

Bufet to dla mnie sprawa drugorzędna. Nie było jednak kiełbasy i kofoli.

Przejechałem 230 km, aby zobaczyć kopię mojego lokalnego stadionu w Karvinie? W Czechach i na Słowacji, powstało już kilka stadionów tego typu. Główna trybuna przechodzi modernizację, a od nowa powstają 3 połączone se sobą mniejsze trybuny z półkolistym zadaszeniem, gdzie konstrukcja opiera się na metalowych elementach, a nie żelbecie. Podobne obiekty zaobserwowałem jeszcze w Prostejovie, czy Senicy.

Na zdjęciu trybuna z której przy dobrej pogodzie widać Tatry, na którą chciałem się dostać jadąc na mecz. Nie było to takie oczywiste. Oglądając filmiki i zdjęcia z wcześniejszych meczów, widziałem na niej tylko kibiców prowadzących doping i to nie zawsze. Napisałem więc do klubu, gdzie potwierdzono mi, że nie ma problemu z wejściem. Do tego stopnia, iż kiedy przy wejściu tłumaczyłem porządkowemu, gdzie chce pójść, to nawet nie sprawdził mi biletu i wskazał wejście. Ogólnie wejście na stadion, odbywa się nie przez kołowrotki a przez bramę główną dla samochodów. Osobne kołowrotki i otwartą bramkę wejściową ma trybuna za bramką.

Trybuna główna.

Stadion posiada 5700 miejsc. Stadion nosi nazwę Treningowego Centrum Reprezentacji Słowacji. Poza rządem Słowacji, właśnie słowacki związek piłkarski i UEFA, pokryły koszty modernizacji. Ciekawe, jak często słowacka kadra ma tam zgrupowania.

Cała trybuna dla mnie.

Ciekawe zaokrąglone maszty jupiterów.

Zupełnie przypadkowo udałem się na mecz derbowy. Na zdjęciu młodzi fani gości.

Gospodarze w ciemniejszych strojach.

Aby zrobić takie zdjęcie, specjalnie przyjechałem do Popradu. Góry pięknie się pokazały w czasie meczu z dodatkiem chmur, tuż nad nimi. Jak widać, miałem sporo szczęścia, ponieważ niewiele brakowało, abym jednak Tatry były przysłonięte. Tuż za nimi jest oczywiście Zakopane. W linii prostej do tych wzniesień było jakieś 15 km.

Telebim w czasie meczu był wyłączony.

Przerwa w meczu.

Wspomniana brama wejściowa na trybunę za bramką.

Z tej perspektywy, stadion wygląda na o wiele większy.

Elewacja trybuny głównej.

Tuż obok stadionu są korty tenisowe.

Młyn gospodarzy z dopingiem przez cały mecz.

Z trybuny głównej także były ładne widoki tj. na fajne pofalowane pola, oraz na dzielnicę Spiska Sobota, którą zwiedziłem.

Ogólnie dość sporo kibiców sobie po prostu przeszło na trybunę, która teoretycznie nie jest obecnie dostępna dla widzów.

Był to mecz derbowy to i wynik był derbowy, czyli bezbramkowy. W pierwszej połowie atakowali gospodarze. Mieli jakieś tam sytuacje, ale żadna bramka nie padła. W drugie połowie było dokładnie tak samo, ale w wykonaniu, będących wyżej w tabeli gości.

Największa atrakcja Popradu, czyli Aquapark.

Po meczu do dworca miałem jakieś 1,5 km i godzinę czasu do odjazdu.

Ostatnie spojrzenie na stadion, oraz aquapark z hotelem.

Powrót ponownie miałem z przesiadką w Zilinie.

Czeski Cieszyn i Cieszyn, czyli przekroczenie granicy. Potem jeszcze autem 20 minut i dom. Tym sposobem odhaczyłem kolejny udany wyjazd meczowy.