sobota, 28 maja 2022

FC Ostrava-Jih - Sokol Krasne Pole (Ostrava) 28.05.2022

Fotorelacja wraz z opisem z meczu: Moravskoslezský kraj CANIS I.B třída mužů sk. B. Sezon: 2021/2022.

Mecz 2022: 37

Ground nr 508

 

 

 

 

 

FC Ostrava-Jih - Sokol Krasne Pole (Ostrava) 28.05.2022 (1-2) 7-Poziom

Att: 150 H: 14:00 Cena: 30 Kc MOV


Bilet związkowy, czyli 14892 w kolekcji :P.

Po Spójni, udałem się na drugi mecz tego dnia i co najważniejsze nie ostatni. Pojechałem do Ostravy. W drodze na mecz minąłem domowy stadion Banika w dzielnicy Vitkovice.

Już blisko celu.

Na zdjęciu stadion FC Nova Hut Ostrava-Zabreh, obok którego zaparkowałem. Na tym obecnie częściowo rozebranym obiekcie, nie są rozgrywane mecze i chyba niestety już nigdy nie będą. Wcześniej grał tu klub FC NH Ostrava, który w sezonie 1997/1998 grał nawet w drugiej lidze. Z kolei w 1996 roku, obiekt gościł rozgrywki Pucharu Intertoto tj. FC Kaucuk Opava – TSV 1860 München! W meczu tym zagrał niejaki Piotr Nowak.

Kiedyś to był na prawdę piękny stadion. Była trybuna kryta, bardzo podobna do starej trybuny głównej na stadionie Bazaly, albo głównej na Vitkovicach. Resztę stadionu stanowił wał ziemny. Dzisiaj pozostały tylko nasypy za bramkami.

Obecnie wspomniany klub FC NH Ostrava nosi nazwę FC Ostrava-Jih a swoje mecze rozgrywa 200 metrów dalej od tego stadionu. Ja właśnie przyjechałem na mecz tego klubu.

W drodze na mecz akurat lądował samolot LOT-u z Warszawy.

Na zdjęciu wyłania się stadion przy ulicy Krasnoarmejců. Generalnie nie miałem tego stadionu jakoś pilnie do odhaczenia, ale grzechem byłoby nie skorzystać, kiedy swoje mecze tutejszy klub rozgrywa wcześniej niż inne okoliczne. Oznacza to, że można przy okazji zobaczyć inny mecz i nie inaczej było dzisiaj. Należało jednak pojechać o takiej porze roku, kiedy drugie zawody byłyby rozgrywane najwcześniej o 16:30 a jak wiadomo jesienią mecze są coraz wcześniej.

Przy wejściu stali bileterzy, którzy jednocześnie przyjmowali zakłady do typowania wyniku meczu.




Punkt kateringowy.

Wędzarnik a w nim kiełbasa i makrela.


Klobasa :)


Składana trybuna, z której jak się później okazało był prowadzony doping, została przystrojona w ładne banery.


Bilet kupiony, kiełbasa zjedzona, miejsce zajęte, a tu meczu nie ma! Piłkarze gości wyszli z szatni z około 10 minutowym spóźnieniem. Do wyjścia zachęcał ich min. spiker :D. Tym sposobem zawody na szczęście się rozpoczęły. Nie wiem czym było spowodowane spóźnienie.

Przed meczem były jeszcze jakieś podziękowania.


Boisko znajduje się tuż przy miejscowej szkole. Obiekt piłkarski jest ponadto dosyć szczelnie otoczony blokowiskami.









Co ciekawe, na stadionie nie dostrzegłem tablicy świetlnej. Wiem jednak, że wcześniej na pewno była na tym stadionie.



Przyznać muszę, iż zawodnik z numerem 5 "wymiatał" na boisku.








W punkcie kateringowym, Yeti musiało kiedyś próbować kiełbasy.









Na meczu była nawet oprawa w postaci baloniady.

Radość po bramce gości, przeniosła się daleko poza plac gry :P.

Oprawa z papierosa.

Lider tabeli, czyli drużyna gości, już na początku meczu wyszła na prowadzenie. Do przerwy było jednak 1-1. Faworyci jednak dopięli swego pod koniec meczu, tj. po silnym strzale po ziemi, zdobyli bramkę na 1-2.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz