sobota, 28 listopada 2009

GKS Bełchatów - Legia Warszawa 28.11.2009

Do Bełchatowa na mecz pojechałem swoim autem wraz z dwoma znajomymi w pracy. Był to mój najdalszy wyjazd własnym środkiem lokomocji.
Fotorelacja wraz z opisem z meczu 15 kolejki, Ekstraklasa, sezon 09/10.










GKS Bełchatów-Legia Warszawa 28.11.2009 (0-1) 1-Poziom
Att: 5400 H:16.15 Cena:20zł* FOT MOV11/14
Stadion GKS Bełchatów

Bilety za friko załatwił nam... piłkarz GKS-u Bełchatów Maciej Małkowski. Maciek pochodzi z Jastrzębia - Zdroju a jego kolegą z dzieciństwa jest mój kolega z pracy, z którym właśnie pojechałem na mecz. Przed i po meczu byliśmy ugoszczeni w jego miejscu zamieszkania ponieważ przyjechaliśmy na zaproszenie Małkowskiego.

W miejscowości Kleszczów zjechałem z "Gierkówki" w stronę Bełchatowa. Do celu było już blisko.

Pod stadionem można zaparkować pod jednym z bloków.

Ładne te bramki wejściowe.

Stadion w Bełchatowie robi przyjemne wrażenie a jego wielkość w sam raz dostosowana do potencjału miasta.



Oprawa fanatyków GKS-u.



Wspomniany Małkowski, był wyróżniającą postacią meczu.



Kibice GKS-u w czasie meczu co chwilę dawali wyraz swojej nienawiści wobec Widzewa Łódź.




Na meczu w Bełchatowie nie zmokniesz.





Na przeciwko zasiedli kibice z Warszawy, którzy ciągle prowadzą protest przeciwko władzom klubu, wywieszając stosowny transparent.


Mecz wygrała Legia 0-1 po przepięknej bramce Iwańskiego z rzutu wolnego.  Bramka dostępna jest na moich filmach z meczu.

Wystawiając ogólną ocenę za atmosferę na boisku i poziom piłkarski to na pewno byłaby to co najmniej czwórka a tym samym bardzo mi się podobało na meczu w tej miejscowości pod Łodzią. Po spotkaniu jak już wspomniałem była ponowna wizyta u Małkowskiego. Przyjęliśmy jego propozycję noclegu w pokoju jego sąsiada, a dokładnie u Macieja Korzyma (!), który z powodu kontuzji nie zagrał w niniejszym meczu, a on sam pojechał w rodzinne strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz