Wszystko zaczęło się chyba w roku 1992 w wieku 9 lat, kiedy tata zabrał
mnie na mecz miejscowej Spójni Zebrzydowice, grającej w skoczowskiej
A-klasie. Oczywiście z tego meczu nic już nie pamiętam ale to
wystarczyło aby załapać przysłowiowego bakcyla. Od tego czasu zacząłem
pojawiać się na meczach, a później na spotkaniach w różnych miejscowościach coraz częściej i
częściej, aż do dnia dzisiejszego.